Witam po dłuższej przerwie, która była spowodowana moim pobytem na leczeniu uzdrowiskowym w Iwoniczu Zdroju. Od ostatniego wpisu do mojego pamiętnika minęło już sporo czasu. Muszę przyznać, że ostatnie trzy tygodnie, jakie spędziłem na turnusie rehabilitacyjnym w Iwoniczu Zdroju na długo zostaną w mojej pamięci. Po moim przyjeździe na miejsce zostałem zakwaterowany w trzy osobowym pokoju. Współlokatorzy okazali się bardzo miłymi osobami, choć byłem w tym gronie najmłodszy szybko jednak znaleźliśmy wspólny język. Jeżdżę już od kilku ładnych lat do sanatorium Excelsior i powiem szczerze, że dawno nie miałem tak miłego towarzystwa w pokoju jak na tegorocznym turnusie. Z kolegami z pokoju mogłem pożartować, jak również porozmawiać na poważne tematy. Jeszcze pierwszego dnia mojego pobytu zostałem przebadany przez lekarza, który przepisał mi zabiegi lecznicze. Miałem ich trzy dziennie, najbardziej byłem zadowolony z kąpieli mineralnej oraz hydromasażu. Poza wodnymi zabiegami miałem, również okłady borowinowe, masaż klasyczny oraz gimnastykę indywidualną. Przez pierwsze dni pobytu musiałem się mobilizować do porannego wstawania , szybko jednak wpadłem w rytm i wstawanie przed godziną 7 rano nie stanowiło dla mnie problemu. Po zabiegach czas wolny najczęściej spędzałem na świeżym powietrzu. Bardzo miłą niespodziankę sprawiła mi przyjaciółka Justyna, która przyjechała wraz ze sowim chłopakiem do Iwonicza, aby się ze mną zobaczyć. Nie widziałem się z nimi ponad rok, a więc było sporo tematów do rozmowy. Warto nadmienić, że zarówno z Grześkiem jak i z Justyną poznałem się w lutym zeszłego roku właśnie na turnusie w Iwoniczu. Od tego czasu utrzymujemy ze sobą kontakt. Muszę przyznać, że osób w moim wieku na tegorocznym turnusie było bardzo mało. Średnia wiekowa kuracjuszy przebywających na leczeniu uzdrowiskowym właśnie w tym okresie wynosiła 60 lat. Po tygodniowym pobycie dowiedziałem się, że w gronie 230 kuracjuszy jestem najmłodszą osobą. Na szczęście w trakcie mojego pobytu poznałem, kilku nowych znajomych, z którymi wypiłem sporo kaw i zjadłem nie jedną pizze. Niestety nadszedł dzień naszego pożegnania i ciężko mi było się ze wszystkim rozstać. Strasznie żałuje, że tak szybko minęły te trzy tygodnie i trzeba było wracać do domu. Osobiście bardzo miło będę wspominał swój tegoroczny pobyt w sanatorium Excelsior. Ten wyjazd był mi bardzo potrzebny, bo dzięki niemu mogłem wyrwać się na kilka tygodni z domowych pieleszy, a przy okazji podratowałem swoje zdrowie. Fajnie było się ponownie zobaczyć z dobrze mi już znanym personelem, jaki pracuje w sanatorium Excelsior. Mam nadzieje, że za jakiś czas ponownie zawitam do Iwonicza, bo zawsze z ogromnym sentymentem wracam właśnie w to miejsce.
Na dziś to by było na tyle ! Życzę wszystkim internautą, którzy odwiedzają moją stronę miłego tygodnia !